Powrót do szkoły – ile to kosztuje?
Powoli kończą się wakacje. Dzieci wracają do nauki, a rodzice opróżniają portfele, bo szkolna wyprawka niestety nie jest małym wydatkiem. Sprawdźmy, ile trzeba wydać, by nasza pociecha we wrześniu usiadła w ławce z pełnym kompletem pomocy naukowych.
Jeśli nasze dziecko dopiero rozpocznie we wrześniu swoją przygodę z edukacją, możemy przeżyć w księgarni prawdziwy szok, kiedy po odhaczeniu z listy wszystkich podręczników będziemy musieli zapłacić nawet 300 zł. Rodzice starszych dzieci wiedzą już, czego się spodziewać.
Za komplet nowych podręczników dla ucznia podstawówki lub gimnazjum zapłacimy nawet do 500 zł – do każdego przedmiotu wymagany jest zwykle podręcznik i zeszyt ćwiczeń.
Jeszcze większy wydatek czeka licealistów, a zwłaszcza przyszłorocznych maturzystów, którzy oprócz wymaganych książek często szukają też repetytoriów i powtórek do matury. W takim przypadku nasz portfel może uszczuplić się o nawet 700 zł.
Tradycyjnie najdroższe są podręczniki do nauki języków, których ceny sięgają 100 zł. Niestety, jeśli mamy dwójkę dzieci w wieku szkolnym, musimy liczyć się z tym, że w księgarni pozostawimy blisko czterocyfrową sumę.
Tańsza alternatywa
Wyjściem z sytuacji jest zakup podręczników używanych. Są one często nawet o połowę tańsze, a niektóre egzemplarze wyglądają prawie jak nowe.
Z resztą nawet nieco podniszczona książka dalej będzie doskonale spełniała swoją rolę.
W celu zakupienia używanych podręczników warto odwiedzić specjalne punkty, które już w wakacje pojawiają się w wielu miejscach w mieście. Niektóre szkoły organizują też własne kiermasze podręczników, gdzie można je nabyć od starszych kolegów naszego dziecka i jednocześnie odsprzedać swoje stare książki młodszym uczniom.
W ten sposób za komplet dla gimnazjalisty zapłacimy około 150 zł lub jeszcze mniej – o ile sprzedamy własne podręczniki. Jeśli w naszej miejscowości nie została zorganizowana tego rodzaju akcja, ogłoszeń możemy poszukać w Internecie.
Zeszyty, ołówki, linijki…
Nie zapominajmy, że czeka nas jeszcze wyprawa po wszelkie niezbędne w szkolne akcesoria. Najlepiej jest kupić je w supermarketach, które pod koniec wakacji rozpoczynają akcje powrotu do szkoły.
Zacznijmy od zeszytów – w zależności od ilości kartek i rodzaju oprawy, cena jednej sztuki waha się między 0,25 zł a 5 zł. Potrzebujemy ich oczywiście kilka, jeśli nie kilkanaście.
Plecak kupimy już za 10 zł, jednak w trosce o prawidłowy rozwój kręgosłupa naszej pociechy warto zainwestować trochę więcej (około 50 zł) w model o solidnej konstrukcji, ze stelażem.
Komplet długopisów i ołówków otrzymamy już za złotówkę, blok rysunkowy za niemal połowę tej ceny, a zestaw linijek za około 5 – 20 zł.
Młodsze dzieci będą potrzebowały też kredek, plasteliny czy wycinanek – każda z tych rzeczy to koszt rzędu kilku/kilkunastu zł. Podobnie kształtują się ceny farb, jednak warto zapłacić nieco więcej za te nietoksyczne.
Na piórnik wydamy od 5 zł do nawet 30 zł. Niestety ceny potrafią znacznie rosnąć, jeśli dany przedmiot przyozdobiony jest postacią z Disneya lub innych popularnych bajek. Zwykle koszt akcesoriów szkolnych dla jednego dziecka to około 100-200 zł.
Jak widać, na wyprawienie dziecka do szkoły potrzebna jest niemała suma. W trakcie zakupów, zastanówmy się jednak czy nie warto wybrać tańszych zamienników, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na rozwijanie zainteresowania nauką naszej pociechy – np. poprzez koła zainteresowań i zajęcia dodatkowe.
Artykuł powstał we współpracy z: