Czy dieta eliminacyjna prowadzi do zaburzeń wzrastania?
Ponad 6% dzieci w Polsce cierpi na alergię pokarmową. Alergie te w większości przypadków mijają wraz z wiekiem. Nim jednak maluch nabierze tolerancji na dany pokarm, standardową strategią terapeutyczną jest zastosowanie diety eliminacyjnej. O tym, jak należy postępować, aby przy okazji wykluczania niektórych wartościowych produktów z jadłospisu najmłodszych nie dopuścić do niedoborów żywieniowych i zaburzeń wzrastania mówiła prof. Hanna Szajewska podczas III Międzynarodowej Konferencji Medycznej „Profilaktyka zdrowotna medycyną przyszłości”.
Alergia pokarmowa jest wynikiem błędnej reakcji naszego układu odpornościowego na niektóre składniki spożywanych produktów, przeważnie białka. Nasz organizm mylnie rozpoznaje je jako wrogie i inicjuje produkcję przeciwciał. To właśnie odpowiedź immunologiczna odróżnia alergię pokarmową od nietolerancji pokarmowej, która może mieć podobne objawy, lecz nie angażuje procesów układu odpornościowego.
Konsekwencje alergii na pokarmy są bardzo uciążliwe, szczególnie jeśli dotykają niemowlęta i małe dzieci. Alergia może wywoływać dolegliwości ze strony układu pokarmowego – nudności, wymioty, biegunkę czy oddechowego – świszczący oddech, katar, kaszel. Przeważnie jednak objawy alergii pokarmowej obejmują zmiany skórne. Wysypka, zaczerwienienie, obrzęk twarzy lub kończyn, czy też swędzące, spuchnięte usta i język mogą wskazywać na reakcję układu odpornościowego na dany pokarm i świadczyć o uczuleniu. Objawy alergii mogą być również bardzo subtelne – rozdrażnienie, płaczliwość, problemy ze snem. Nie muszą pojawić się u maluchów od razu po wprowadzeniu nowego pokarmu. Reakcja może nastąpić z opóźnieniem – nawet po kilku tygodniach. Zawsze jednak ustępuje po wyeliminowaniu danego składnika jadłospisu.
Geny i środowisko
Eksperci wskazują na genetyczne podłoże występowania alergii pokarmowej. Ryzyko pojawienia się u maluchów reakcji uczuleniowej na niektóre składniki diety wzrasta, jeśli na alergię cierpi jedno z rodziców, zwiększa się bardziej, gdy choruje zarówno mama, jak i tata, szczególnie, kiedy oboje uczuleni są na pokarm tego samego rodzaju. Ponieważ w ostatnich dziesięcioleciach obserwuje się znaczący wzrost zachorowań na alergie, eksperci zwrócili uwagę na czynniki środowiskowe, które sprzyjają jej występowaniu, takie jak wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza czy spożywanie wysokoprzetworzonej żywności pełnej konserwantów.
Jedyna rada – unikać
Alergia pokarmowa występuje najczęściej u niemowląt oraz małych dzieci, które nie ukończyły 3-go roku życia, czyli w okresie ich najintensywniejszego rozwoju i dojrzewania systemu odpornościowego. Wśród najbardziej uczulających pokarmów wymienia się mleko krowie, jaja kurze, soję, pszenicę, orzeszki ziemne i drzewne oraz ryby i skorupiaki. Pokarmy te bogate są w wartościowe makroskładniki – białko, węglowodany, tłuszcze oraz mikroskładniki – witaminy i minerały. Niestety jedynym sposobem na uniknięcie reakcji alergicznych jest wyłączenie ich z jadłospisu, co może być przyczyną niedoborów żywieniowych.
Jak eliminować, aby nie zaszkodzić?
W wykładzie zaprezentowanym podczas III Międzynarodowej Konferencji Medycznej „Profilaktyka zdrowotna medycyną przyszłości” prof. Hanna Szajewska podkreślała, iż niekontrolowane stosowanie diety eliminacyjnej może doprowadzić do zaburzeń wzrastania, które jest najbardziej czułym wskaźnikiem niedoborów składników odżywczych, kluczowych dla prawidłowego rozwoju maluchów. Ryzyko spowolnienia rozwoju dziecka, u którego rozpoznano alergię pokarmową wzrasta, jeśli zachorowało ono we wczesnym okresie życia, w momencie, gdy konieczna jest eliminacja więcej niż jednego rodzaju pokarmu, a także wtedy, kiedy alergia występuje razem z zaburzeniami karmienia bądź chorobami, których następstwem jest zwiększone zapotrzebowanie na makroelementy.
Wymienione wyżej czynniki ryzyka wystąpienia negatywnych konsekwencji stosowania diety eliminacyjnej wynikają ze stanu zdrowia małego pacjenta i są niezależne od lekarzy czy opiekunów dziecka. Inną kategorią przyczyn zaburzeń wzrastania maluchów z alergią pokarmową mogą być błędy w opiece medycznej bądź rodzinnej. Specjalista może np. mylnie rozpoznać alergen, z kolei opiekunowie – świadomie lub nie – naruszać zalecenia dietetyczne, np. opieranie się na przekonaniu, że mała ilość alergizującego pokarmu, przysłowiowy „kawałeczek”, nie zaszkodzi maluchowi, bądź wyłączenie z jadłospisu uczulających pokarmów, kiedy nie istnieją przeciwskazania do ich spożywania.
Prof. Szajewska zwróciła uwagę na brak wytycznych dotyczących postępowania w przypadku stwierdzenia alergii pokarmowej u dzieci, które opierałyby się na dowodach naukowych. Wskazała jednak na wartościowe stanowisko powstałe w oparciu o uzgodnione zalecenia dotyczące interwencji żywieniowych dzieci z alergią na pokarmy, wyniesione z codziennej, wieloletniej praktyki włoskich specjalistów. Wytyczne opracowane przez Italian Society of Pediatric Nutrition oraz Italian Society of Pediatric Allergy and Immunology dostępne są w języku polskim pt. „Postępowanie żywieniowe i monitorowanie niemowląt z alergią na pokarmy”.
Dobry plan to podstawa
Celem opisanego we włoskich wytycznych planu interwencji żywieniowej jest zapobieganie reakcjom alergicznym, zapewnienie prawidłowego rozwoju dziecka oraz rozpoznania stanu niedożywienia i podjęcia kroków terapeutycznych w przypadku jego wystąpienia. Podstawą do prawidłowo przeprowadzanej terapii opartej na diecie eliminacyjnej jest sporządzenie szczegółowego wywiadu, który pozwoli ocenić ryzyko wystąpienia stanu niedożywienia u dziecka. Lekarz pediatra powinien wiedzieć, jakiego rodzaju pokarm i na jak długo został wykluczony z diety malucha, czy dziecko jada regularnie, jaka jest liczba posiłków, a także ilość i jakość spożywanych pokarmów oraz czy maluch przyjmuje dodatkowo witaminy i składniki mineralne w postaci suplementów.
Stałym punktem programu terapii powinna być ocena spożycia składników odżywczych – białek, tłuszczy, węglowodanów i mikroelementów, która w przypadku niemowląt do 6 m.ż., odżywianych wyłącznie pokarmem matczynym, jest stosunkowo łatwa do przeprowadzenia. Sprawdzian stanu odżywienia starszych dzieci odbywa się na podstawie rejestru przyjmowanych pokarmów, prowadzonego przez 3 kolejne dni z uwzględnieniem jednego dnia wolnego od przedszkola/szkoły. W celu sprawdzenia, czy dieta malucha jest wystarczająco zbilansowana, wyniki porównuje się do norm spożycia składników odżywczych dla danej grupy wiekowej. Tego rodzaju monitoring wykonuje się co najmniej raz w roku lub częściej, jeżeli u dziecka zaobserwowano zaburzenia wzrastania.
Zależnie od wieku dziecka, co 2, 3, 6 lub 12 miesięcy pediatra powinien przeprowadzić ocenę rozwoju fizycznego malucha przy pomocy siatki centylowej. Prof. Szajewska podkreślała w swoim wystąpieniu wagę korzystania z nich w odpowiedni sposób – zaznaczając postępy rozwojowe maluchów przy każdej wizycie w tabeli zamieszczonej w książeczce zdrowia dziecka. Pozwala to na ocenę tempa wzrastania, które jest lepszym wskaźnikiem rozwoju malucha niż jednorazowy pomiar porównany do normy dla danego wieku. Zdaniem prof. Szajewskiej, każdy z dostępnych typów siatki centylowej jest odpowiedni, należy jednak pamiętać o tym, aby nie zmieniać raz wybranego wzoru w czasie monitorowania małego pacjenta.
Brakuje? Uzupełniać!
W przypadku stwierdzenia niskiego spożycia składników odżywczych, lekarz może zalecić ich dodatkową suplementację. Wśród mikroelementów wymagających dodatkowej podaży prof. Szajewska wymieniła wapń, witaminę D, witaminy z grupy B, kwas DHA oraz żelazo.
Suplementacja wapniem może być konieczna, szczególnie u dzieci powyżej 1. roku życia z alergią na białka mleka krowiego oraz w przypadku, gdy maluch nie spożywa wystarczającej ilości preparatu mlekozastępczego. Wapń zawsze należy suplementować z witaminą D.
Witaminę D podaje się w ilości zgodnej z aktualnymi zaleceniami, ze szczególnym uwzględnieniem grup ryzyka.